środa, 9 maja 2012

Rozdział VII


Po imprezie zwlekłam się z łoża dopiero o 13. W sam raz na obiadek. Poszłam do łazienki, żeby się troszkę ogarnąć i.. W lustrze nie zobaczyłam Sary tylko jakiegoś potwora. Byłam bledziutka i miałam podkrążone oczy. Szybko złapałam za podkład. Od razu lepiej. Ubrałam się jeszcze w tunikę i legginsy i boso zeszłam na dół.
            Jak zwykle miałam rację. Nasza gosposia robiła obiad, a rodzice jak zwykle pracowali.
-O, wstałaś już kochanie- powiedział tata
-Yhym. Można tak powiedzieć.
-Sara, ciocia dzwoniła. Powiedziała, że jutro rano Carol wyląduje w Londynie.
-Co?? Carol przyjeżdża? Dlaczego ja się teraz dowiaduję! Bosz! Ale EXTRA!!! Jupi!
Jestem walnięta! Zaczęłam tak świrować ze szczęścia, że ona przyjeżdża. A tak w ogóle to Tak naprawdę nie Carol, tylko Karolina, moja kuzynka z Polski. Siostrzenica mojej mamy.
Zjadłam obiad, a właściwie śniadanie i wzięłam mojego yorka o imieniu Fado na spacer. Później odwiedziła mnie Nicol i opowiadała o tym gdzie była z rodzicami. Jak wyjechali na tygodniową podróż do Włoch. Była tym bardzo podekscytowana. Byłam tak zmęczona jeszcze po wczorajszej imprezie, że poszłam spać bardzo wcześnie.

***Następny dzień
            8.00. Za godzinę jedziemy na lotnisko po Carol. Aaa.. Jak ja się cieszę. Ubrałam się w czarne rurki, koszulkę z napisem I <3 One Direction ( Co jest najprawdziwszą prawdą!) i czerwone converse. Już siedziałam jak na szpilkach przed domem i wyczekiwałam dziewiątej. Jeszcze 5 minut. 4… 3.. 1…
-Mamo! 9.00! Jedźmy już! Proszę! Bo nie usiedzę na dupsku!
-Już idziemy.
            Wreszcie dojechaliśmy na lotnisko. Szybko wypakowałam się z autka. I biegłam do terminala. Rodzice za mną nie nadążali i wydzierali się w niebogłosy, że zdążę. I wtedy zobaczyłam Carol. Normalnie mnie zatkało. Cholernie się zmieniła. Gdy ostatnio ją widziałam nosiła na ząbkach aparacik ortodontyczny, miała okularki, była niesforną nastolatką, z resztą taką jak i ja. A teraz? Wow! Szczupła ciemna blondynka. Już nie miała okularów. Pewnie zaczęła nosić soczewki, a aparacik został zdjęty przez ortodontę. Ale laska. Ulalaa..
-Carol!- zaczęłam się wydzierać.
-Saraa!!! Nareszcie w Londynie- mówiła po polsku.
-No masz rację! Jak ja cię dawno nie widziałam. I.. wow. Jak ty się zmieniłaś! Normalnie niezła laska!
-A, co ja mam powiedzieć? Wyglądasz niesamowicie!- mówiła.
Zaczęłyśmy się obściskiwać jak wariatki. Potem Carol przywitała się z moimi rodzicami. Następnie wszyscy ruszyliśmy do domu. Nasza gosposia już czekała z lunchem. Jak zwykle był genialny. Później poszłyśmy na górę i dużo rozmawiałyśmy i wygłupiałyśmy się. Pomogłam jej się wypakować i pokazałam jej pokoik.
            Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę!- krzyknęłam i poleciałam otworzyć drzwi.
            Za nimi stał Niall. Oczywiście go wpuściłam i przywitałam się.
-Musiałem cię odwiedzić, bo atmosfera przed finałem jest nerwowa. Chłopaki wariują. Nie da się z nimi żyć. Mam nadzieję, że macie coś do jedzenia, bo wszystko wyżarli. Ech..-powiedział.
Uprzedziłam go, że na górze jest moja kuzynka i razem poszliśmy na górę. Weszliśmy do mojego pokoju i wtedy Carol stanęła jak wryta.
-Hm.. Karolina- zaczęłam po polsku- To jest Niall Horan
-Ja dobrze wiem, kto to jest! Skąd ty go znasz! Jak mogłaś mi nie powiedzieć!  Bosz! Jestem jego fanką- mówiła po polsku
-Skąd miała wiedzieć, że ty jesteś z tych jednokierunkowych! Nigdy mi nie mówiłaś!- zaczęłam się śmiać
-Ymm.. Możecie mówić po angielsku, bo trochę nieswojo się czuję- powiedział zmieszany Niall
            Carol przedstawiła mu się, a na twarzy miała takiego banana.. Po chwili już nie wytrzymywała presji i zaczęła wrzeszczeć, że jest jego fanką. To się chyba bardzo spodobało Niall’owi. Albo inaczej, ona się jemu spodobała. Jeszcze nie widziałam, żeby tak patrzył na dziewczynę. Powiedział tylko, że koniecznie musimy przyjść na finał. I wtedy Carol zaczęła się rozpływać ze szczęścia. Boski widok.

_________
Dla Karoli! Boszz! Nigdy nie pisałam pod taką presją! ;D Komentujcie! PLISS!!

3 komentarze:

  1. WoW.! Niall i Carol :) Mam nadzieję, że coś wyjdzie z tego poważniejszego ;) Czekam na kolejny ;D Pozdro Kasia ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. masz talent :) bardzo mi sie podoba to jak piszesz :* zapraszam do mnie http://kolorovy-honey.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cze! Świetny blog!! Ten rozdział najbardziej nam się podoba, Carol jest świetna! :) pisz częściej, będziemy czytać. Zapraszamy do nas! ;*

    OdpowiedzUsuń