poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział XVI


*** z perspektywy Sary
            Obudziłam się w tulona w mojego ukochanego. On jeszcze słodka spał. Wysunęłam się z jego objęć, usiadłam obok na łóżku i zaczęłam się w niego wpatrywać z uśmiechem. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się bawić jego brązowymi loczkami. Harry obudził się i uśmiechną się do mnie promiennie.
-Hej kocie.. Już się obudziłaś? – zapytał
-Dopiero.- powiedziałam zaspanym głosem
            Później poszliśmy się przebrać i zeszliśmy na śniadanie do restauracji. Okazało się, że cała reszta już się zajada naleśnikami, kanapkami, jajecznicą.. do wyboru, do koloru.
-No proszę, proszę! A na nas to nie zaczekali.. Widzisz Harry? – powiedziałam ze śmiechem
-No cóż, byłem głodny, to co będę czekał, aż łaskawie zwleczecie tyłki z pokoju.. hm??- powiedział oczywiście wiecznie głodny Nialluś
_no dobra, dobra poddaję się… Mocny argument- stwierdziłam, a wszyscy zaczęli się śmiać.
Zrobił minę typu Are You Fucking Kidding Me?
-No dobra, dobra dobra... Koniec nabijki ze mnie ok? Co dziś mamy w planach?- powiedział blondas.
-Jak to coo.?. Opalamy się!- krzyknęły dziewczyny chórem.
            Wtedy wpadłam na pewien pomysł. Przecież faktycznie możemy znów iść na plaże, ale wieczorem robimy ognisko i różne gry.. wszyscy się zgodzili. Oczywiście napomknęłam Zayn’owi żeby zaprosił do nas Ann.. Ten się zaczerwienił, ale od razu zrobił się jakiś bardziej happy.     
            Poszliśmy do pokoi i przebraliśmy się w bikini i kąpielówki. Później zebraliśmy się na dole i poszliśmy na plażę w to miejsce co wczoraj. Ann też tam już była. Leżała także tam gdzie wczoraj.
-Cześć Ann, może się do nas przyłączysz?- zapytała Dan
-Hmm.. Serio mogę? Bardzo chętnie.
            Dopiero wtedy poznałyśmy ją tak naprawdę. Ma 18 lat, czyli tyle co ja. Jest miła. Uwielbia modę i zakupy. Doskonała partia dla Zayn’a. Przegadałyśmy w piątkę cały dzień, a chłopcy oczywiście wygłupiali się w wodzie.
            W końcu zaproponowałam, że może do nich dołączymy. Wszystkie rzuciłyśmy się do wody. Wskoczyłam Harry’emu na plecy. Powiedział tylko „hej piękna” złapał mnie na ręce i chciał zrobić powtórkę z wczoraj. Tym razem już nie byłam o to zła. Pocałowałam go mocno i zaczęliśmy się chlapać wodą. Reszta poszła w nasze ślady i po chwili była wojna na wodę pomiędzy dziewczynami i chłopcami.
            Wieczorem zrobiliśmy to ognisko.. Było zajebiście.. Graliśmy w prawda czy wyzwanie. Oczywiście pierwszy butelką musiał kręcić Lou. Wypadło na biedną Ann.
-Prawda czy wyzwanie?
-Niee.. Czemu jaa? Prawda..
-Podoba ci się Zayn?
            Ann popatrzyła na Malika i zarumieniła się. On dokładnie to samo, co ona. Biedna nie wiedziała, co powiedzieć.
-Lou.. Czy tu musisz zawsze strzelić jakąś głupotę? – powiedziałam- Ann.. Nie musisz odpowiadać..- zwróciłam się do dziewczyny
-Nie no spoko, jak gramy, to gramy. Tak podoba mi się.. To teraz ja kręcę… Ooo, hmm Liam. No to prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie..
-No to lecisz, i całujesz wszystkie dziewczyny tu obecnee.. Hahaa – powiedział Ann, a wszyscy zaczęli się śmiać jak idioci..- No dajesz.. Dajesz… Dan, chyba nie będziesz zła…
-Nie jeśli dostanę najmocniejszego.
-No dobraa.. – powiedział Liam i całował wszystkie.. a tam mi się już nie raz dostało od niego całuska. W końcu najlepszy kumpel od kilku lat.     
            Później mi się dostało wyzwanie całować się przez 10 sekund z Harry’m. Maskaraa.. Było jeszcze wiele głupich pytań i wyzwań, ale były takie, że lepiej nie mówić.Nawet Ann musiała się namiętnie całować z Zayn’em i z moim Harry’m! Hahaa.. To śmiesznie wyglądało..
            Było już późno, więc wszyscy zabrali się do swoich pokojów. Wszyscy oprócz Ann, ona poszła.. Do Zayn’a!

Następnego dnia
*** z perspektywy Carol
            Coś dziwnego się ostatnio ze mną dzieje.. I.. Okres mi się spóźnia? O bosz! Ja jestem w ciąży? Matkoo.. Wbiegłam do pokoju Sary i Harry’ego
-Ejj.. Co jest? Tak bez pukania? – zapytał ze śmiechem Harry
-Nie teraz.. Harry! Nie mam humoru do żartów. SA teraz wyjdź!
-Yyy? Co?- zapytał ogłupiały Harry
-Wyjdź proszę! Idź do Niall’a. Siedzi sam w pokoju. Ja musze pogadać z Sarą sam na sam.   Herold wyszedł ociężale z pokoju i patrzył tylko z proszącą miną na Sarę. Pewnie przerwałam im jakąś upojną chwilę.
-No, to o co chodzi? Co jest takiego ważnego?
-Chyba jestem w ciąży!
_____________

Nie jest źle!
Dzięki za 10 komentów.
Prosze Anonimki o podpisy xD Rozpoznałam tylko jedną osobę, a mianowicie Agę i jej komentarz z 6 palcami Harolda! xD
Skoro wam tak dobrze idzie to nowa zasada: 5 komentaerzy=rozdział 

11 komentarzy:

  1. omg omg omg, jestem w ciąży! *_____* nareszcie! jedno z moich 3 dzieciów przed 18 :DD
    Boszeee, ale teraz bd sie działO :D
    ej ale ten mały Niall to mnie zje od środka, jak bd taki głodny jak tatuś ;// dni Carol są policzone xD

    KOCHAM TEN ROZDZIAŁ <33

    OdpowiedzUsuń
  2. jeejciu!
    poszłam do Zayna! I się z nim całowałam . *-* <3
    jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejciu! . <3

    bd pięcioraczki? :D

    z każdym rozdziałem coraz więcej emocji. :D
    i oby tak daaalej! . ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe co będzie w następnym ? :)
    nie mogę się doczekać :)
    dzieje sie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde coraz bliżej do mojego przyjazdu nie mogę powstrzymać emocji.xd

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie piszesz, czekamy na następny rozdział.<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  6. MEGA!!!!!!!!
    Dodawaj szybko kolejny, jestem ciekawa co z tą ciążą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wole zostać anonimowa, ale ten rozdział mmm..... po prostu sama słodycz :P

    OdpowiedzUsuń
  8. SARA,SARA,SARA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jesteś najlepsza ;d
    gra w butele wymiata, matko moja jaka akcja :)
    CAROL serio jest w tej ciąży ?:o

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde genialność!!!!!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Weźź, noooooooooo pisz już napępny rodział już ponak 10 kometnarzy a rodziłu dalej nie ma :( dzisaj ma być bo jak nie to nie wiem co ni zrobie!!!!

    OdpowiedzUsuń